|
Poznajcie brazylijskiego poliglotę, który jest prawdziwym wulkanem energii i mieszkanką wybuchową, jeżeli chodzi o języki azjatyckie. Gdy pytamy się 29-letniego Marlona, skąd jest, odpowiada zawsze, że z Gliwic, choć do Polski trafił zaledwie kilka lat temu dzięki Bogu. Jego szalona podróż do tej części Europy związana jest oczywiście z językami. Chciał podszkolić język polski, ale udało mu się zamieszkać w naszym kraju dzięki kontaktom z polskimi esperantystami. Dziś pracuje w szkole językowej Level w Gliwicach, gdzie uczy japońskiego, niemieckiego i hiszpańskiego oraz w szkole językowej Porto Alegre, gdzie naucza portugalskiego z Brazylii. Sam niemal codziennie szlifuje jeszcze węgierski, baskijski, tajski, mongolski, kambodżański, chiński, koreański, indonezyjski i... serbski a w wolnych chwilach chodzi do pobliskiego baru z kebabami na tureckie konwersacje z pracującym tam Turkiem. Chodzi na pogawędki po arabsku do mieszkania emeryta z Egiptu, a spotyka się od czasu do czasu z przedsiębiorcą pochodzącym z południa Indii, z którym ćwiczy sobie język tamilski! Marlon jest jednym z inicjatorów szkoleń językowych "Sekrety Poliglotów" i "Więcej niż Słówka", których pierwsza edycja odbyła się w grudniu 2014 roku w Gliwicach. Z pewnością to dzięki niemu zakończyła się ona ogromnym sukcesem (choć trzeba też tu dodać, że dużą rolę w czasie szkolenia odegrały ciasteczka według domowego, węgierskiego przepisu, które upiekła dla uczestników Anikó, małżonka Marlona, która zaś włada sześcioma językami!).
|